Czy masz mszyce w swoim ogrodzie? Jak zneutralizować tę małą (ale liczną) grupę szkodników?
Są małe, ale jest ich mnóstwo… Mowa o mszycach, które należą do najczęstszych szkodników występujących w polskich ogrodach. Co więcej, w małych ilościach nadal mogą zostać zwęglone, ale jeśli się rozmnożą, są prawie niezrównoważone.
Ich niszczycielska moc jest jak tajfun, który pozostawia po sobie zniszczenie. Mszyce wysysają soki z łodyg i liści roślin i stopniowo je zabijają. Niektóre gatunki mszyc ośmielają się nawet atakować korzenie, w takim przypadku śmierć roślin następuje tym szybciej.
Gdzie trafia mszyca…
Chociaż przeciętny czas życia mszyc trwa 25 dni, samica rodzi w tym czasie kolejnych 80 mszyc. Można je zobaczyć na roślinach w różnych kolorach – od różu, żółci, jasnej lub ciemnozielonej po brązową i czarną.
Niektóre pluskwy atakują tylko określone rodzaje roślin, ale większość z nich „pasie się” na roślinach ozdobnych, takich jak róże, dalie, astry, dzwonki, turzyce czy liliowce wodne. Ale tym, co z pewnością odstrasza ich apetyt, jest szczypiorek, cebula, lawenda, czosnek czy kocimiętka. Skorzystaj z tej możliwości i umieść tę „bombę zapachową” wokół rabaty z zagrożonymi roślinami. Może to trochę pomóc w ujarzmieniu inwazji mszyc.
Jak rozpoznać atak
Zaatakowane rośliny można najczęściej rozpoznać po poskręcanych liściach, zdeformowanych owocach i lepkiej cieczy (spadzi), która występuje niemal wszędzie. Mrówki są także sygnałem ostrzegawczym zainfekowanej zieleni.
Przebywają w pobliżu mszyc, ponieważ żywią się ich słodką manną. W zamian chroni je przed różnymi drapieżnikami. Dlatego ta wzajemna przyjaźń między mrówkami i mszycami działa dobrze.
Naturalne rozwiązanie
Preparatów chemicznych na mszyce jest mnóstwo, jeśli jednak chcemy się ich pozbyć domowymi sposobami, możemy skorzystać ze sprawdzonego przepisu na popiół i mydło.
Sposób przygotowania: Rozpuścić 100 g popiołu drzewnego w 2 litrach wody i pozostawić do zaparzenia na noc. Następnie przecedź mieszaninę przez szmatkę (aby nie zatykać niepotrzebnie dysz opryskiwacza). Następnie dodaj odrobinę naturalnego mydła w płynie, co poprawi przyczepność roztworu i trada, możesz sięgnąć po mszyce!
Wielokrotnie i konsekwentnie
Ogrodnicy obiecują, że już po pierwszym zastosowaniu zauważysz zauważalny spadek liczby szkodników. Jednak tak się składa, że produkt nie jest samooszczędny, dlatego należy go aplikować kilkukrotnie, zwłaszcza po deszczu.
Roztwór mydła i popiołu ma mniej więcej naturalny skład, dlatego można go z czystym sumieniem stosować do każdego rodzaju roślin, w tym warzyw. Pomoże szczególnie ogórkom, pomidorom i sałatie, które również są częstym celem „masowych nalotów”. Wypróbuj i zobacz!