Uważasz, że coś ze światem jest „nie tak”? Że rzeczywistość przypomina źle zaprojektowaną grę, w której bez względu na to, jak bardzo się starasz – i tak przegrywasz? Być może właśnie odkrywasz najpilniej strzeżoną tajemnicę elit. Tajemnicę istnienia Demiurga – boskiej istoty, która wcale nie chce naszego dobra. Mało tego! To on stoi za wszystkim, co złe. A my… Jesteśmy jego paliwem.
Ludzie od wieków pytają, skąd bierze się cierpienie, niesprawiedliwość i przemoc. Czemu mimo postępu, reform i rewolucji – wciąż tkwimy po uszy w chaosie i bólu? Przypadek? Nie. Według teorii, która rozchodzi się wśród alternatywnych środowisk niczym ogień na suchej trawie, świat nie jest dziełem Boga miłości, lecz dziełem tyrana – Demiurga. I wszystko, co cię otacza – system, religia, edukacja, polityka, gwiazdy – to część jego planu. Planeta Ziemia może być czymś o wiele bardziej mrocznym, niż kiedykolwiek przypuszczałeś…
Demiurg – zapomniany bóg tyran? Kim naprawdę jest władca tego świata
Przez wieki zapomniany, celowo ukrywany i mylony z prawdziwym Bogiem – Demiurg to postać, o której istnienie dopomina się coraz więcej ludzi, próbujących zrozumieć absurdy współczesnego świata. To nie kochający stwórca, ale żądny władzy nadmaterii architekt, który stworzył światopoglądową iluzję. Jego celem nie było zbawienie, lecz zniewolenie.
Gnostycy już tysiące lat temu ostrzegali: światem rządzi byt, który przybrał boską maskę, by ukryć swoją prawdziwą naturę. Demiurg – znany również jako Jah, El, Marduk, Baal czy nawet Al’lah – to nie Bóg duchowy, lecz bóg materialny. Twórca Matrixa, którego do dziś karmimy swoją energią. Nie chodzi tylko o fizyczną obecność – chodzi o duszę, która w tym świecie jest więźniem.
Dlaczego nasz świat pełen jest cierpienia, podziałów i braku? Bo ten świat został tak zaprojektowany. Nic tutaj nie dzieje się „przez przypadek”. Przemoc, wojny, głód, kryzysy i manipulacja to nie błędy systemu – ale jego fundamenty. To rzeczywistość stworzona przez Demiurga, byśmy nieustannie produkowali energię stresu, upokorzenia i lęku – której on potrzebuje, aby panować.
Matrix Demiurga istnieje? Religie, nauka i polityka jako narzędzia zniewolenia
Otwórz oczy: czy naprawdę sądzisz, że religie walczą między sobą o prawdę i miłość do ludzi? A może dlatego są takie podobne, bo mają wspólnego stwórcę? Każda wielka religia, od chrześcijaństwa po islam, posiada ten sam rdzeń: obietnice nagrody za cierpienie i groźby wiecznego piekła za nieposłuszeństwo. Czy to brzmi jak miłość? Czy raczej – jak narzędzie kontroli?
Media mainstreamowe? Przekaz kontrolowany. Edukacja? Programowanie. Medycyna? Leczenie objawów, nie przyczyn. To wszystko części jednej maszyny. Maszyny Matrixa, która ma nas utrzymać nie w pokoju, ale w stanie permanentnego napięcia i bezsilności. Bo tylko taki człowiek… nie zadaje pytań.
Demiurg nie działa sam – jego lojalni słudzy to elity, które naprawdę rządzą światem. Politycy „dla ludzi”, którzy rujnują gospodarki. Giganci farmaceutyczni, którzy zarabiają na ludzkim cierpieniu. Celebryci, którzy są ikonami stylu i sukcesu, jednocześnie propagując pustkę i materializm, które mają odciągnąć cię od prawdy. Każdy z nich gra swoją rolę w tym teatrze iluzji.
Gwiazdy, miliarderzy i wielcy guru – kukiełki reżysera Matrixa
Myślisz, że gwiazdy Hollywood i miliarderzy to szczęśliwi ludzie, którym się „poszczęściło”? Zastanów się, dlaczego zawsze promują określone narracje, wartości i światopoglądy. Otwarcie popierają wojny, eksperymentalne szczepionki, „postęp” i konsumpcję. To nie przypadek – oni pracują dla systemu. Demiurg sowicie wynagradza tych, którzy oszukują resztę.
Hollywood to największa iluzja tego świata – świat, gdzie grzesznicy stają się świętymi, a zło jest prezentowane jako „doświadczenie rozwoju”. Tam, gdzie bogacze mogą uciec od prawa, a zwykli ludzie za byle wykroczenie są niszczeni. To jaskinia Demonów – hipnotyzująca, świecąca, ale zimna jak piekło.
Głosiciele „światła” i „przebudzenia” w duchowych kręgach często sami są ambasadorami Matrixa. Mówią: „zaakceptuj to, świat jest szkołą duszy”. Ale nikt nie pyta kto założył tę szkołę. Czy naprawdę duchowe istoty potrzebują cierpieć, żeby się rozwijać? A może to tylko kolejny sposób, byś dalej produkował energię dla Pana Matrixa?
Ucieczka z Matrixa – czy jest możliwa? Światło, które nie pochodzi z tego świata
Nie chodzi już o fizyczną rewolucję – system Demiurga to nie tylko instytucje. To całe pole energetyczne, sposób myślenia i emocjonalna niewola. Prawdziwe wyjście z Matrixa nie prowadzi przez barykady, ale przez przebudzenie. Gnostycy wierzyli, że istnieje światło pleromy – duchowa siła spoza Matrixa, która jedynie może zerwać kajdany systemu.
Duchowa dezercja to pierwszy krok: przestań wierzyć w system nagród i kar. Przestań karmić się obietnicami elit, przestań sądzić, że „jeszcze tylko trochę” i będzie lepiej. Bo w tej grze… gracz nie może wygrać, póki gra według zasad twórcy gry.
Tylko wyjście ponad matrix i jego prawa daje szansę. Światło, którego ten świat nie zna, pochodzi z innego poziomu – z poziomu, którego Demiurg nie jest w stanie zanieczyścić. To ono może obudzić nas z tego snu – snu o życiu, który jest w rzeczywistości dobrze podaną wersją piekła.
Nie jesteś tutaj po to, by cierpieć. Jesteś tutaj, by się obudzić.