Nie żyje papież Franciszek — głowa Kościoła, która przez ostatnie lata była nie tylko duchowym przywódcą, ale też symbolem niezłomnej siły w obliczu wyniszczających chorób. Jego śmierć w Poniedziałek Wielkanocny wstrząsnęła światem. To nie tylko koniec pontyfikatu, ale i dramatyczne zakończenie historii człowieka, który cierpienie zamienił w świadectwo wiary.
Od lat media donosiły o pogarszającym się stanie zdrowia papieża. Ale dopiero teraz, po jego odejściu, poznajemy pełny obraz cierpienia, z jakim zmagał się za murami Watykanu. Co tak naprawdę doprowadziło do jego śmierci? Jakie choroby go wyniszczały? Oto szczegółowy obraz medycznej walki, która trwała znacznie dłużej, niż przypuszczaliśmy.
Zdrowie papieża Franciszka: dekada bólu i heroicznego milczenia
Stan zdrowia papieża Franciszka od dawna był tematem spekulacji, ale tylko nieliczni wiedzieli, jak poważne były jego problemy. Zmagał się z wielochorobowością — stanem, w którym organizm atakują jednocześnie różne dolegliwości, wzajemnie się nasilając.
Od 2021 roku Ojciec Święty przeszedł kilka operacji, walczył z chorobami płuc, jelit, nerek, a także z zespołem kruchości — typowym dla osób starszych. Te schorzenia nie tylko ograniczały jego fizyczną sprawność, ale też wycieńczały psychicznie. Mimo to nie ustawał w swoich obowiązkach, często wbrew zaleceniom lekarzy.
To była cicha wojna — bez dramatycznych oświadczeń, bez medialnych konferencji. Papież wybrał milczenie, pokorę i godność. Dla wielu stał się nie tylko duchowym przewodnikiem, ale także wzorem człowieka, który nie odwraca się od cierpienia.
Ciekawostka: Papież Franciszek był najstarszym papieżem z Ameryki Południowej w historii i jednym z nielicznych, którzy w czasie pontyfikatu korzystali z wózka inwalidzkiego publicznie.
Układ oddechowy pod ciągłą presją: płuco, które odmówiło posłuszeństwa
Wszystko zaczęło się wiele dekad temu. Jorge Mario Bergoglio, mając zaledwie 21 lat, przeszedł poważne zapalenie opłucnej, które zakończyło się chirurgicznym usunięciem części płuca. Choć przez wiele lat żył w dobrej kondycji, to starość brutalnie upomniała się o swoje.
W ostatnich dwóch latach jego zdrowie zaczęło gwałtownie się pogarszać. Częste infekcje dróg oddechowych, nawracające zapalenia oskrzeli i rozstrzenie, czyli trwałe poszerzenie dróg oddechowych, sprawiły, że nawet najprostszy oddech stawał się wyzwaniem.
W marcu 2025 roku doszło do infekcji polimikrobiologicznej, której nie udało się już opanować. Obustronne zapalenie płuc okazało się być ostatecznym ciosem dla organizmu papieża — osłabionego, wyniszczonego, ale wciąż walczącego.
Ciekawostka: Franciszek, mimo choroby płuc, nie zrezygnował z tradycyjnych spotkań na placu Świętego Piotra — nawet w chłodne dni, kiedy każdy oddech przypominał ból.
Niewydolność nerek – cichy zabójca papieża
Nerki — te niepozorne organy — odegrały kluczową rolę w osłabieniu zdrowia papieża. Niewydolność nerek, wykryta oficjalnie w lutym 2025 roku, była znacznie bardziej zaawansowana, niż przekazywano opinii publicznej.
U osób w podeszłym wieku niewydolność nerek często przebiega bezobjawowo aż do momentu, kiedy staje się poważnym zagrożeniem życia. W połączeniu z przyjmowanymi lekami i innymi chorobami, wywołuje zaburzenia elektrolitowe, zatrucia organizmu i pogorszenie odporności.
W przypadku papieża, właśnie to „podskórne” osłabienie nerek znacznie zmniejszyło szanse na wyjście z infekcji płuc. Organizm nie był już w stanie filtrować toksyn i wspierać leczenia antybiotykami.
Ciekawostka: Papież nigdy nie poddał się dializom — Watykan zdecydował o leczeniu zachowawczym, z uwagi na zaawansowany wiek i osłabiony organizm.
Operacje jamy brzusznej i problemy jelitowe – niekończące się wyzwania
W 2021 roku świat usłyszał o poważnej operacji papieża: usunięciu 33 centymetrów okrężnicy. Zapalenie uchyłków, które do niej doprowadziło, nie było jedynym problemem w obrębie jamy brzusznej.
W kolejnych latach Franciszek musiał zmierzyć się z innymi zabiegami — m.in. usunięciem przepukliny i innymi interwencjami chirurgicznymi, których szczegóły nie zostały nigdy do końca ujawnione. Każda operacja niosła ze sobą ryzyko powikłań, a ich suma prowadziła do osłabienia organizmu, problemów trawiennych i bólu.
To właśnie schorzenia jelit były jednym z czynników, które utrudniały leczenie innych chorób — zaburzone wchłanianie leków, przewlekłe stany zapalne i ryzyko niedrożności tylko pogarszały ogólny stan zdrowia.
Ciekawostka: Papież Franciszek, mimo operacji brzucha, przez cały czas unikał stosowania specjalnych diet — preferował tradycyjne, włoskie posiłki, ale w mniejszych porcjach.
Zespół kruchości i ograniczenia ruchowe – papież na wózku
Od kilku lat widok papieża na wózku inwalidzkim przestał dziwić. Początkowo były to krótkie epizody, z czasem stały się codziennością. Jego stan układu ruchu systematycznie się pogarszał.
Rwa kulszowa, zapalenie kaletki, złamania i bóle stawów sprawiły, że poruszanie się stało się udręką. A gdy ciało odmawia posłuszeństwa, cierpi nie tylko fizyczność, ale i psychika. Brak ruchu przyczynił się do otyłości brzusznej, a ta z kolei do stłuszczenia wątroby.
Papież cierpiał również na tzw. zespół frailty — stan typowy dla seniorów, w którym organizm nie jest w stanie regenerować się po chorobach i zabiegach. W efekcie każdy kolejny problem zdrowotny miał znacznie poważniejsze konsekwencje.
Ciekawostka: Papież Franciszek jeszcze w 2020 roku samodzielnie wchodził na schody samolotu papieskiego. Zaledwie dwa lata później było to już niemożliwe.
Cień depresji i emocjonalnego wyczerpania
Choć papież znany był z poczucia humoru i pozytywnego podejścia do świata, wiele osób blisko związanych z Watykanem mówiło o jego wewnętrznej walce z emocjonalnym zmęczeniem.
Od 2015 roku spekulowano o epizodach depresyjnych, które — choć nigdy oficjalnie niepotwierdzone — mogły współistnieć z jego pogarszającym się zdrowiem fizycznym. Osoby starsze, cierpiące na choroby przewlekłe, często zmagają się z depresją, która wpływa negatywnie na proces leczenia.
Franciszek sam przyznał, że unikał leków uspokajających. Jednak ból, ograniczenia fizyczne i ciągłe leczenie mogły prowadzić do wyczerpania emocjonalnego.
Ciekawostka: W jednym z wywiadów papież zdradził, że ulgę w cierpieniu przynosiła mu… muzyka klasyczna, zwłaszcza Bach i Mozart.