Czy można przewidzieć przyszłość z tak przerażającą precyzją, że aż włos jeży się na głowie, a racjonalne myślenie przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie? Tajemniczy internauta, który na całe miesiące przed wielką tragedią narodową podał dokładną co do dnia datę odejścia ukochanej Elżbiety II, znów zabrał głos i tym razem na swój celownik wziął obecnego monarchę imperium. Świat dosłownie wstrzymał oddech, bo jeśli jego mroczne słowa ponownie znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości, panowanie nowego króla będzie zaledwie mgnieniem oka w wielowiekowej historii brytyjskiej korony.
To nie są już zwykłe plotki wyssane z palca, ale matematyczna wręcz precyzja, która wprawiła w totalne osłupienie miliony użytkowników mediów społecznościowych na wszystkich kontynentach. Sprawdź koniecznie, jaka konkretna data widnieje w tej mrocznej przepowiedni i dowiedz się, dlaczego Karol III i jego otoczenie nie powinni spać spokojnie w nadchodzących miesiącach. Przeczytaj ten tekst do samego końca, by poznać szokujące szczegóły, o których huczy teraz cały internet i zapisać tę datę w kalendarzu!
Mroczna przepowiednia, która stała się faktem na oczach świata
Wszystko zaczęło się dość niewinnie, w czeluściach internetu, gdzie codziennie pojawiają się miliony wpisów, na które nikt nie zwraca większej uwagi. Niejaki David Logan, ukrywający się pod pseudonimem, który teraz znają już chyba wszyscy fani teorii spiskowych, opublikował 7 czerwca wpis, który z perspektywy czasu brzmi jak wyrok. Wówczas nikt nie traktował tego poważnie, biorąc jego słowa za kolejny głupi żart lub próbę zwrócenia na siebie uwagi w cyfrowym gąszczu informacji. Jednak historia pokazała, że ten człowiek wiedział coś, czego nie spodziewali się nawet najlepsi lekarze królewscy.
Kiedy nadszedł feralny wrzesień, a świat obiegła tragiczna wiadomość o śmierci Elżbiety II, internauci natychmiast przypomnieli sobie o tamtym zapomnianym tweecie. Okazało się, że tajemniczy prorok pomylił się w swoich szacunkach zaledwie o margines błędu, wskazując datę, która pokryła się z rzeczywistością w sposób wręcz przerażający. To właśnie wtedy w sieci zawrzało, a ludzie zaczęli masowo udostępniać zrzuty ekranu z profilu, który stał się dowodem na istnienie niewytłumaczalnych zjawisk.
Niestety, sława ta miała swoją cenę, ponieważ konto użytkownika zostało błyskawicznie zablokowane przez administrację serwisu, co tylko podsyciło atmosferę tajemnicy. Wiele osób zastanawia się, czy była to standardowa procedura walki z dezinformacją, czy może próba uciszenia kogoś, kto wiedział zbyt wiele o losach Windsorów. Fakt, że profil zniknął, sprawił, że legenda o „Twitterowym Nostradamusie” urosła do niebotycznych rozmiarów, a jego przepowiednie nabrały mocy absolutnej wyroczni.
Król Karol III na celowniku jasnowidza? Data, która budzi grozę
Najbardziej niepokojące w całej tej historii jest to, że wpis dotyczący Elżbiety II zawierał również drugą, znacznie bardziej przerażającą część, która dotyczy bezpośrednio jej następcy. Tajemniczy Logan Smith, bo tak również przedstawiany jest w mediach ten internauta, nie poprzestał na jednej datowanej śmierci, ale poszedł o krok dalej w swoim wieszczeniu. Według jego zapisków, które teraz krążą po sieci jako mroczne memento, dni obecnego króla są już policzone i nie zostało ich wcale tak wiele, jak moglibyśmy sądzić.
Użytkownik z brutalną szczerością wskazał konkretny dzień w kalendarzu, który ma być kresem panowania Karola III, wywołując tym samym panikę wśród rojalistów. Według tej viralowej przepowiedni, monarcha ma pożegnać się z tym światem dokładnie 28 marca 2026 roku, co daje mu dramatycznie mało czasu na tronie. Jeśli te słowa okażą się prawdą, będziemy świadkami jednego z najkrótszych i najbardziej pechowych panowań w nowożytnej historii Wielkiej Brytanii.
Wizja ta jest o tyle wstrząsająca, że Karol czekał na swoją kolej przez całe dekady, żyjąc w cieniu swojej długowiecznej matki. Perspektywa, że jego rządy miałyby potrwać zaledwie nieco ponad trzy lata, wydaje się okrutnym żartem losu, ale po trafieniu z datą śmierci królowej, nikt nie ma od-wagi tego lekceważyć. Data 28 marca 2026 roku stała się dla wielu internautów punktem orientacyjnym, który budzi lęk i chorobliwą wręcz ciekawość.
Kim jest tajemniczy David Logan i dlaczego zniknął z sieci?
Postać autora tych wstrząsających słów pozostaje jedną z największych zagadek współczesnego internetu, co tylko dodaje pikanterii całej sprawie. Nie wiemy o nim praktycznie nic – czy jest to zwykły troll, który miał niewyobrażalne szczęście, czy może osoba posiadająca dostęp do tajnych informacji lub nadprzyrodzone zdolności. Jego anonimowość sprawia, że każda teoria wydaje się prawdopodobna, a wyobraźnia internautów pracuje na najwyższych obrotach, tworząc niestworzone historie na jego temat.
Nagłe zniknięcie konta z serwisu Twitter, a właściwie jego blokada, stało się pożywką dla niezliczonych teorii spiskowych, które sugerują interwencję służb specjalnych. Ludzie zadają sobie pytanie: dlaczego usuwać wpis, jeśli byłby to tylko bełkot szaleńca, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością? Fakt, że cenzura dosięgła go dopiero po spełnieniu się pierwszej części przepowiedni, jest dla wielu koronnym dowodem na to, że „coś jest na rzeczy”.

Mimo że profil jest niedostępny, w internecie nic nie ginie, a zrzuty ekranu z jego proroctwem stały się nową miejską legendą. Obrazki te krążą po forach dyskusyjnych, grupach na Facebooku i TikToku, gdzie młodzi ludzie analizują każdy szczegół tamtego wpisu. David Logan, kimkolwiek był, zapewnił sobie nieśmiertelność w cyfrowym świecie, stając się symbolem niepokoju, jaki towarzyszy zmianom na brytyjskim tronie.
Czy sędziwy wiek monarchy to tykająca bomba zegarowa?
Nie da się ukryć, że Karol III objął tron w wieku, w którym większość ludzi myśli już o spokojnej emeryturze i odpoczynku w fotelu. Mając 73 lata w momencie wstąpienia na tron, stał się najstarszym nowym monarchą w historii, co naturalnie rodzi pytania o jego kondycję i zdrowie. Choć pałac Buckingham dwoi się i troi, by przedstawiać go jako okaz zdrowia, plotki o jego dolegliwościach, takich jak opuchnięte palce czy zmęczenie, nieustannie krążą w kuluarach.
Przepowiednia Logana wpisuje się idealnie w narrację o kruchości życia nowego króla, który musi dźwigać ogromny ciężar odpowiedzialności w podeszłym wieku. Każde jego publiczne wystąpienie jest teraz analizowane pod kątem oznak słabości, a data marzec 2026 roku wisi nad nim niczym fatum. Sceptycy twierdzą, że podanie daty śmierci dla osoby w tym wieku to statystyczne prawdopodobieństwo, ale trafność co do dnia w przypadku jego matki burzy ten racjonalny spokój.
Dla Karola, który przez całe życie przygotowywał się do tej roli, wizja tak szybkiego końca musi być przerażająca, o ile w ogóle docierają do niego te internetowe rewelacje. Życzymy mu oczywiście jak najlepiej i stu lat w zdrowiu, ale cień rzucony przez tajemniczego internautę jest długi i mroczny. Czy monarchia jest gotowa na kolejny pogrzeb i kolejną koronację w tak krótkim odstępie czasu?
Internet wrze od teorii spiskowych i niedowierzania
Reakcja społeczności internetowej na te rewelacje była natychmiastowa i niezwykle emocjonalna, co pokazuje, jak bardzo wciąż fascynuje nas rodzina królewska. Media społecznościowe zalała fala komentarzy, od tych wyrażających głębokie przerażenie, po te, które z dystansem i humorem podchodzą do internetowych wróżbitów. Jednak nawet najwięksi sceptycy przyznają, że trafienie daty śmierci Elżbiety II jest czymś, co trudno racjonalnie wytłumaczyć i zbyć wzruszeniem ramion.
Ludzie zaczęli masowo zapisywać datę 28 marca 2026 roku w swoich prywatnych kalendarzach, traktując to jako swoisty „dzień sądu” dla weryfikacji tej przepowiedni. Powstają całe grupy dyskusyjne poświęcone analizie innych wpisów tego użytkownika, w poszukiwaniu ukrytych znaczeń i kolejnych wskazówek. Atmosfera tajemnicy i nieuchronności losu przyciąga jak magnes, sprawiając, że temat ten nie schodzi z czołówek serwisów plotkarskich.
Wielu porównuje Logana do współczesnej Baby Wangi czy Nostradamusa, przypisując mu nadprzyrodzone moce jasnowidzenia w erze cyfrowej. To zjawisko pokazuje, jak bardzo w niepewnych czasach potrzebujemy wiedzieć, co nas czeka, nawet jeśli są to wieści tragiczne. Strach miesza się tu z fascynacją, tworząc wybuchową mieszankę, która napędza klikalność i zainteresowanie mediów na całym świecie.
Co by się stało, gdyby przepowiednia się sprawdziła?
Gdyby czarny scenariusz nakreślony przez tajemniczego internautę rzeczywiście się ziścił, Wielka Brytania stanęłaby w obliczu bezprecedensowego kryzysu i żałoby. Panowanie Karola III, trwające zaledwie trzy i pół roku, zostałoby zapamiętane jako okres przejściowy, krótki epizod między dwiema wielkimi epokami. Tron błyskawicznie musiałby objąć książę William, który choć jest ulubieńcem tłumów, musiałby zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem w młodym wieku.
Taka sytuacja oznaczałaby również ogromne turbulencje dla samej struktury monarchii, która potrzebuje stabilizacji po śmierci Elżbiety II. Dwa pogrzeby władców w tak krótkim czasie mogłyby zachwiać wiarą poddanych w trwałość instytucji i wywołać dyskusje o sensowności jej istnienia. Nie wspominając już o osobistym dramacie rodziny królewskiej, która nie zdążyłaby jeszcze w pełni otrząsnąć się po jednej stracie, a już musiałaby żegnać kolejną głowę rodu.
Dla Kamili, Królowej Małżonki, oznaczałoby to również diametralną zmianę pozycji i prawdopodobne usunięcie się w cień na rzecz Kate i Williama. Scenariusz ten jest gotowym materiałem na thriller polityczny, ale niestety dla Windsorów, jest to wizja, którą miliony ludzi traktują teraz śmiertelnie poważnie. Każdy dzień przybliżający nas do marca 2026 roku będzie dniem pełnym napięcia i obserwacji.
Odliczanie trwa – czy fatum dopadnie Windsorów?
Choć zdrowy rozsądek podpowiada, by traktować takie internetowe rewelacje z dużym przymrużeniem oka, ziarno niepewności zostało już zasiane. Historia zna przypadki, gdzie najbardziej nieprawdopodobne przepowiednie znajdowały swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, co tylko potęguje lęk. Wszyscy mamy nadzieję, że tym razem „Twitterowy prorok” się pomylił, a jego trafienie z datą śmierci królowej było tylko upiornym zbiegiem okoliczności.
Mimo wszystko, data ta zapadła w pamięć zbiorową i będzie wracać jak bumerang przy każdej informacji o gorszym samopoczuciu króla Karola III. To psychologiczny mechanizm, który sprawia, że zaczynamy łączyć fakty, które nie mają ze sobą nic wspólnego, byle tylko potwierdzić narzuconą tezę. Czy król przełamie klątwę internetowego wpisu i będzie rządził przez długie lata, na przekór mrocznym wróżbom?
Czas pokaże, kto miał rację, ale jedno jest pewne – David Logan, czy też Logan Smith, na zawsze zapisał się w historii internetowych teorii spiskowych. Pozostaje nam obserwować rozwój wydarzeń i trzymać kciuki za zdrowie monarchy, bo nikt nie chciałby, aby tak ponura wizja stała się rzeczywistością. A Ty, czy odważysz się sprawdzić kalendarz w marcu 2026 roku?









