z życia wzięteŻycie wieczne za cenę ludzkich istnień? Putin i Xi przyłapani na gorącym...

Życie wieczne za cenę ludzkich istnień? Putin i Xi przyłapani na gorącym uczynku! Ta rozmowa o organach mrozi krew w żyłach!

Świat wstrzymał oddech, gdy mikrofony, o których myśleli, że są wyłączone, ujawniły szokującą prawdę o Władimirze Putinie i Xi Jinpingu. To, co usłyszały miliardy, nie dotyczyło polityki ani wojen, lecz ich prywatnej, mrocznej obsesji – nieśmiertelności. Szeptali o życiu do 150 lat i ciągłych przeszczepach organów, jakby to była zwykła pogawędka o pogodzie.

Ta chwila nieuwagi otworzyła puszkę Pandory, rzucając światło na jeden z najmroczniejszych sekretów współczesnego świata. Skąd najpotężniejsi ludzie globu planują brać „części zamienne”, by oszukać śmierć? Odpowiedź może być bardziej przerażająca, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić. Zanurz się z nami w tę mroczną tajemnicę i odkryj, co naprawdę kryje się za kulisami wielkiej polityki, gdzie marzenia o wiecznym życiu mogą być budowane na cudzym cierpieniu. Czytaj dalej, jeśli masz odwagę!

Szepty na Placu Tiananmen: Chwila, która zdemaskowała wszystko

Wyobraźcie sobie scenę godną najlepszego thrillera szpiegowskiego. Pekin, Plac Tiananmen, wielka parada wojskowa upamiętniająca zakończenie II Wojny Światowej. Wśród tysięcy żołnierzy, wszechobecnych kamer i miliardów oczu wpatrzonych w ekrany na całym świecie, dwóch najpotężniejszych ludzi na planecie, Władimir Putin i Xi Jinping, pogrąża się w prywatnej rozmowie. Przekonani, że zgiełk parady i dystans od reszty delegatów zapewniają im dyskrecję, na chwilę zapominają o jednym, kluczowym szczególe – ich mikrofony są włączone. I właśnie wtedy świat usłyszał to, czego nigdy nie miał usłyszeć.

To nie była dyskusja o strategii geopolitycznej czy umowach handlowych. Temat był o wiele bardziej osobisty i, jak się okazało, niepokojący. 72-letni Xi Jinping, z uśmiechem zwrócił się do swojego rosyjskiego odpowiednika, również 72-latka, mówiąc przez tłumacza, że „kiedyś rzadko dożywało się 70 lat, ale dziś, mając 70 lat, wciąż jest się dzieckiem”. To, co nastąpiło później, zmroziło krew w żyłach obserwatorów. Putin, gestykulując, podjął temat, snując wizję przyszłości, w której „dzięki rozwojowi biotechnologii, ludzkie organy można przeszczepiać w sposób ciągły, a ludzie mogą żyć coraz młodziej, a nawet osiągnąć nieśmiertelność”. Chwilę później Xi dodał, że dożycie 150 lat jest w zasięgu ręki.

W tej niezwykłej wymianie zdań uczestniczył też trzeci dyktator, 41-letni Kim Dzong Un. Choć sam nie zabrał głosu, jego twarz wyrażała więcej niż tysiąc słów. Uśmiechał się z uwagą, przysłuchując się rozmowie starszych kolegów z absolutnym skupieniem, jak uczeń chłonący wiedzę od mistrzów. Nagle, w kulminacyjnym momencie, transmisja gwałtownie się urwała. Dźwięk ucichł, a kamera pokazała szeroki, propagandowy plan placu. To nagłe cięcie tylko spotęgowało wrażenie, że świat był świadkiem czegoś, co miało pozostać najgłębiej skrywaną tajemnicą elit.

Nieśmiertelność – odwieczne marzenie elit

Obsesja na punkcie oszukania śmierci nie jest niczym nowym, zwłaszcza wśród tych, którzy dzierżą władzę. To pragnienie stare jak sama cywilizacja, zakorzenione w najgłębszych lękach i marzeniach ludzkości. Już w starożytnej Mezopotamii legendarny król Gilgamesz wyruszył w epicką podróż w poszukiwaniu sekretu wiecznego życia. Podobnie chińscy cesarze przez wieki poszukiwali mitycznego eliksiru nieśmiertelności, gotowi zapłacić każdą cenę za dodatkowe lata panowania i istnienia. Ta żądza była tak silna, że przetrwała tysiąclecia, zmieniając jedynie formę.

W XVI-wiecznej Francji arystokracja wierzyła, że picie płynnego złota może przedłużyć ich życie i zachować młodość, co było tyleż ekstrawaganckie, co nieskuteczne. Kilka wieków później, hrabia Alessandro di Cagliostro, tajemnicza postać i mistrz masoński, obiecywał swoim wyznawcom starożytne, alchemiczne metody na osiągnięcie nieśmiertelności. Marzenie o pokonaniu natury zawsze było domeną tych, którzy na ziemi osiągnęli już wszystko i zapragnęli zawładnąć także czasem. Ich bogactwo i władza dawały im poczucie, że nawet śmierć jest przeszkodą, którą można pokonać za pomocą odpowiednich środków.

Współczesna fiksacja Putina na tym punkcie ma swoje głębokie korzenie w rosyjskiej myśli filozoficznej. Jest on bowiem zafascynowany postacią Nikołaja Fiodorowa, twórcy rosyjskiego kosmizmu – ruchu będącego prekursorem transhumanizmu. Fiodorow głosił ideę radykalnego przedłużania życia za pomocą nauki, a nawet wskrzeszania zmarłych. Te idee, połączone z koncepcją Władimira Sołowjowa o przejściu ludzkości w „człowieczeństwo-boga”, tworzą ideologiczną podstawę, na której Putin buduje swoją wiarę w to, że człowiek, a zwłaszcza władca, może i powinien przekroczyć swoje biologiczne ograniczenia. Rozmowa na Placu Tiananmen nie była więc jedynie luźną pogawędką, a echem wielowiekowej obsesji elit, która w dobie biotechnologii zyskała przerażająco realne kształty.

Mroczne echa rozmowy: Skąd wezmą organy?

Niewinna z pozoru rozmowa o długowieczności natychmiast zapaliła czerwoną lampkę u wszystkich, którzy śledzą doniesienia o prawach człowieka w Chinach. Gdy Putin i Xi beztrosko dyskutowali o „ciągłych przeszczepach”, dla wielu obserwatorów stało się jasne, o czym tak naprawdę mowa. W kraju, który od lat oskarżany jest o systemowe, przymusowe pobieranie organów od więźniów sumienia, takie słowa brzmią jak złowieszcze potwierdzenie najgorszych obaw. To nie jest już sfera science fiction, lecz brutalna rzeczywistość, której kulisy właśnie mogły zostać przypadkowo uchylone.

Reakcje były natychmiastowe i jednoznaczne. Przewodniczący Izby Reprezentantów USA, Mike Johnson, wprost stwierdził, że ta wpadka z mikrofonem jest „bardzo wymowna”. Powiedział wprost: „Słyszeliśmy przerażające historie o przeszczepach organów i o tym wszystkim, co się dzieje w Chinach, że organy te są pobierane od niechętnych dawców”. Podkreślił, że ta krótka rozmowa pokazuje fundamentalną różnicę w światopoglądzie między Zachodem a autorytarnymi reżimami, dla których ludzkie życie jest jedynie środkiem do celu. To, co dla jednych jest marzeniem o nieśmiertelności, dla innych może oznaczać wyrok śmierci.

To nie pierwszy raz, gdy temat niezwykłej żywotności chińskich przywódców wypływa na światło dzienne. Już w 2019 roku w sieci krążył klip, rzekomo opublikowany przez szpital wojskowy w Pekinie, chwalący się, że dzięki doskonałej opiece zdrowotnej chińscy liderzy żyją średnio 88 lat. Oliwy do ognia dolał nekrolog byłego wiceministra kultury, Gao Zhanxianga. W kondolencjach jeden z urzędników napisał, że 87-letni Gao „wymienił wiele organów w swoim ciele”, co pozwoliło mu tak długo walczyć z chorobą. Sam Gao miał żartować, że „wiele elementów nie jest już jego własnością”. Pytanie, które samo ciśnie się na usta, brzmi: skąd pochodziły te wszystkie organy?

Krwawy biznes i sfałszowane statystyki

Odpowiedź na to pytanie jest przerażająca i od lat stanowi przedmiot śledztw dziennikarzy i organizacji praw człowieka. Już w 2006 roku świadkowie ujawnili wstrząsającą prawdę: chiński reżim na masową skalę zabija więźniów sumienia, aby pozyskać ich organy na potrzeby przemysłu transplantacyjnego. Głównym celem stali się praktykujący Falun Gong – pokojową dyscyplinę medytacyjną, którą partia komunistyczna uznała za zagrożenie. Według relacji, więźniowie byli poddawani badaniom krwi w celu dopasowania dawców do biorców, a następnie ich organy były pobierane na żywca, bez znieczulenia, by zachować ich świeżość.

Pod presją międzynarodową Chiny w 2015 roku ogłosiły utworzenie oficjalnego, dobrowolnego systemu donacji organów, próbując zamknąć usta krytykom. Jednak wnikliwa analiza oficjalnych danych szybko obnażyła to kłamstwo. Badanie opublikowane w prestiżowym czasopiśmie naukowym BMC Medical Ethics w 2019 roku nie pozostawiło żadnych złudzeń. Eksperci, analizując chińskie statystyki dotyczące donacji, odkryli, że są one „zbyt oczywiste, aby mogły być prawdziwe”. Dane te idealnie pasowały do prostego wzoru matematycznego, co jest statystycznie niemożliwe w przypadku jakiegokolwiek naturalnego, dobrowolnego systemu donacji na świecie.

Autorzy badania doszli do jedynego logicznego wniosku: oficjalne dane są systematycznie fałszowane i manipulowane. Ich celem jest ukrycie prawdziwego, makabrycznego źródła organów, które napędzają chiński przemysł transplantacyjny. Rozmowa Putina i Xi, ich marzenia o nieśmiertelności dzięki niekończącym się przeszczepom, nabiera w tym kontekście potwornego znaczenia. To nie jest już tylko fantazja dwóch starzejących się dyktatorów. To wizja świata, w którym życie jednych jest poświęcane, by przedłużyć życie innych, a cena za nieśmiertelność elit jest płacona krwią niewinnych ofiar.


Najnowsze

Popularne

Najnowsze