Czasami gwiazdy rzucają się na siebie – albo ze szczerości, albo żeby uczynić siebie bardziej interesującymi. Ich metody są pod wieloma względami inspirujące, w końcu często doradzają największe gwiazdy w branży, więc warto posłuchać kilku wskazówek.
Niektórzy wybierają mniej radykalne metody, inni nie boją się próbować dosłownie wszystkiego.
Jennifer Aniston: mleko z łososia
Kiedy latem tego roku Jennifer Aniston w wywiadzie dla „The Wall Street Journal” zwierzyła się, że próbowała także kosmetyków zawierających mleko łososia (tj. spermę), zrobiło się spore zamieszanie.
Niektóre media sprzedały to jako absolutną bombę i dowód na to, że gwiazdy są gotowe zrobić wszystko, żeby tylko wyglądać młodo.
Prawda jest jednak taka, że kosmetyki z ekstraktem z mleka łososia nie są niczym nowym, a koreańskie firmy stosują ten składnik co najmniej od 2014 roku, jak ujawnił New York Post dermatolog Kenneth Beer.
Zadaniem ekstraktu, który często stosowany jest w ramach luksusowych zabiegów kosmetycznych, jest wzmocnienie produkcji kolagenu, rozjaśnienie skóry, usunięcie plam pigmentacyjnych czy śladów po trądziku.
Mówiono jednak, że aktorka nie jest tak entuzjastycznie nastawiona do tej zabawy i wolała wrócić do swoich ulubionych zastrzyków peptydowych.

Ashley Graham: Modlitwy i afirmacje
Modelka, która zasłynęła z otwartego podejścia do postrzegania własnego ciała, zwierzyła się magazynowi Bustle , że modlitwy i ruch pomagają jej zachować równowagę i świeżość.
„Modlę się codziennie i próbuję rozciągnąć swoje ciało. Nie muszę się pocić ani chodzić na siłownię, ale staram się poruszać” – Ashley Graham ujawniła swój przepis.
Wyjawiła też, jak ważne są dla niej afirmacje: „Moje są bardzo osobiste i w zasadzie dość proste. Lubię sobie powtarzać: kocham siebie, jestem odważna, jestem wspaniała, jestem piękna, zasługuję na wszystko, czego pragnę…”
I dodała, że choć rozumie, jakie to może być dla kogoś niewygodne aby się pochwalić, warto spróbować: „Zacznij od tego, co jest obecnie największym problemem w Twoim życiu, a wiele się zmieni”.
Oprah Winfrey: Niedziele wolne
Słynna prezenterka znana jest także z programów, w których radzi, jak żyć lepiej i nadal być fit. Ale jej osobisty przepis na zachowanie świeżości i witalności jest zaskakująco prosty.
„Wierzę w wolne niedziele . Uważam je za podstawę duchowej odnowy: to dzień, w którym nie robię absolutnie nic” – zdradziła magazynowi OK!
„Po prostu siedzę lub spaceruję i mam ten luksus bycia ze sobą” – wyjaśniła Oprah Winfrey . I dodała, że gdy go narusza, jest zestresowana, drażliwa i skłonna do niepokoju. „A w takim razie nie jestem osobą, którą chcę być dla świata”.

Victoria Beckham: odchody słowików
Jako nastolatka Victoria Beckham cierpiała na trądzik. Problem nie dawał jej spokoju nawet w dorosłym życiu – do czasu, aż odkryła środek do mycia skóry, którego aktywnym składnikiem jest ekstrakt z odchodów słowika.
Japońskie gejsze , znane ze swojej porcelanowej skóry, od wieków wykorzystują ptasie odchody do oczyszczania skóry, nic więc dziwnego, że współczesna kosmetologia przyjęła tę metodę.
Jest to specjalny proszek sterylizowany światłem UV, zmieszany z otrębami ryżowymi i wodą w celu uzyskania gęstej pasty. Nakłada się go na skórę i masuje nim twarz przez pięć minut.
Następnie zostaje spłukany i powinnaś narodzić się na nowo: zdrowa, czysta i odświeżona. Nawóz słowika działa delikatnie złuszczająco, zwęża i oczyszcza pory, ale bez podrażnień i zaczerwień.
Marilyn Monroe: Lód i wazelina
Piękność wyprzedzająca swoje czasy. To samo można powiedzieć o uroczej blondynce, która doprowadziła do szaleństwa także amerykańskiego prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy’ego.
Miała bardzo suchą skórę, dlatego bardzo dbała o regularne stosowanie kremu nawilżającego. Lubiła pospolite produkty, takie jak klasyczna Nivea czy Krem Eight Hour od Elizabeth Arden.
Jednak Marilyn Monroe lubiła też używać zwykłej białej wazeliny z apteki – nakładała ją jako maseczkę na twarz i szyję. Aby twarz była jędrna i napięta, regularnie kąpała się w lodzie lub nacierała kostką lodu.
Ten trik poprawia krążenie krwi, zmniejsza obrzęki i liftinguje rysy twarzy, pozostawiając skórę bardziej promienną i młodszą. I to praktycznie za darmo.