Oczywiście ludzkość nie wiedziała tego przez bardzo długi czas. Prawdą jest jednak, że dziwna substancja, o której mówiono jedynie jako o płynnym srebrze, oddziałuje na organizm ludzki.
Ciekły metal ciężki w postaci chlorku rtęci był początkowo używany do leczenia, wierzono, że pomaga uniknąć cholery, ale był również przepisywany na zaparcia, choroby skóry, wszy i kiłę.
Jego czerwona odmiana, cynober przez długi czas służyła jako surowiec do makijażu i farb. O tym, że do dziś nie wyszła z mody świadczą dobitnie fakt, że amalgamat stosowany do wypełnień zębów to również stop rtęci.
Skąd bierze się rtęć na Ziemi?
Niebezpieczna substancja znajduje się głównie na samej planecie w wyniku działalności wulkanicznej, zazwyczaj jako siarczek rtęci, czyli cynnabaryt.
Podczas wydobycia w górach rudy zawierające rtęć były już wydobywane przez starożytnych Rzymian.
Od tego czasu zbieranie rtęci nie ustało, z czego słynie np. Almaden w Hiszpanii. Wieczna zmarzlina, wiecznie zamarznięta gleba za kołem podbiegunowym, zawiera również duże ilości naturalnej rtęci , która również zaczęła parować w wyniku globalnego ocieplenia.
Znajdujemy ją w organizmach zwierząt i ludzi, ale nie dlatego, że jej potrzebujemy: niewielkie ilości rtęci występują również w powietrzu, wodzie i glebie, które następnie osadzają się w organizmie.
Nie stanowiłoby to problemu, gdyby nie to, że powyżej pewnego stężenia substancja powoduje mdłości.
Spalanie paliw, wydobywanie złota i zrzucanie toksycznych substancji do rzek i mórz dodatkowo zwiększa stężenie rtęci.
Drobnoustroje żyjące w morzu wytwarzają z niego dimetylortęć, znaną jako neurotoksyna, a ryby i inne zwierzęta stają się niebezpieczne , gdy je jedzą i przekształcają rtęć w metylortęć w ich ciałach.
Co by się stało, gdybyś został zamknięty w pokoju z dawką rtęci?
Mimo wszystko rtęć jest bardzo interesującą substancją. Jest niezwykle gęsta i ciężka, ale płynie jak mleko.
Jeśli się rozleje, tworzy kropelki, co jest bardzo spektakularne, ale niestety oznacza to również, że substancja odparowuje i nieustannie zatruwa nas przez płuca.
Ale jeśli dotkniemy rozlanej rtęci, weźmiemy ją w dłonie, nic się nie stanie. Żadnego zatrucia, żadnej śmierci przez dotyk, nic. Dlaczego?
Ponieważ wchłania się w podstępny sposób: ledwo przedostaje się do organizmu przez nieuszkodzoną skórę.
To samo dotyczy jej spożycia: przechodząc przez jelita, tak niewielka ilość dostaje się do organizmu, że nie jest niebezpieczną toksyną.
Dlaczego więc tak bardzo się tego boimy? Ponieważ jej opary zatruwają cię przez płuca, ponadto wystarczy niewielka rana, aby dostała się do krwioobiegu, gdzie już dokonuje wielu zniszczeń.
Wpływ rtęci: najważniejsze oznaki zatrucia
Najbardziej uszkodzony jest ośrodkowy i obwodowy układ nerwowy, a także nerki. Może wystąpić niewydolność nerek, drżenie, bezsenność, utrata pamięci, ból głowy, zaburzenia funkcji poznawczych i motorycznych.
Zatrucie rtęcią – które w dawnych czasach zagrażało głównie górnikom i członkom ludów odżywiających się wyłącznie owocami morza – było również związane ze spadkiem inteligencji.
Objawy obejmują osłabienie mięśni, słabą koordynację oraz drętwienie dłoni i stóp. Rtęć dostająca się do organizmu przez płuca może powodować gorączkę i silny kaszel, ból w klatce piersiowej, a także wymioty i biegunkę.
U osób narażonych na niebezpieczeństwa przez długi czas rozwija się zespół neurologiczny spowodowany zatruciem rtęcią, zwany chorobą Minamata.
Choroba, nazwana na cześć małego japońskiego miasteczka, wyszła na jaw w 1956 r., kiedy lokalna fabryka chemiczna wypuściła do morza niebezpieczne odpady bez żadnego badania co może się stać.
Członkowie ludu, którzy utrzymywali się głównie z rybołówstwa i połowu skorupiaków, poważnie zachorowali, wielu straciło wzrok, zapadło w śpiączkę i zmarło, ale przez lata starali się ukryć sprawę, unikając wypłaty odszkodowań.
Sama choroba rozwinęła się później w jeszcze większej liczbie miejsc w Japonii, czego przyczyną była niemal wyłącznie nieodpowiedzialność firm.
Co zrobić, gdy rtęć w termometrze się rozleje?
Stłuczenie starych termometrów stwarza większe niebezpieczeństwo, ponieważ substancja, która rozprzestrzenia się w kropelkach, odparowuje i nieustannie zatruwa wszystkich.
Dlatego należy go zebrać, najlepiej w maseczce, gumowych rękawiczkach, ręcznym zakraplaczem (zapomnij o miotle, a zwłaszcza o odkurzaczu), a w trakcie i po nim bardzo dokładnie przewietrz pomieszczenie.
Jeśli gdziekolwiek indziej znajdziemy duże ilości rtęci należy powiadomić ochronę przed klęskami żywiołowymi.
Bez względu na to, jak mała jest to ilość, nigdy nie możemy jej wylać do kanalizacji, ale nie możemy też wyrzucić jej do zwykłego śmietnika.